ŚWIAT FEUDALNY PETRONELLA

Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek będę chciała grać w system, który dzieje się w przyszłości, nawet, jeśli ma ona związek z Warhammerem. Tym bardziej nie podejrzewałam, że będę chciała go prowadzić i tworzyć do niego nowe rzeczy. A jednak. Przedstawiona poniżej historia świata będzie, mam nadzieję, tylko początkiem do szerszego jego opisania. Pomysłów mi nie brakuje, gorzej z czasem i weną twórczą. Nie zamierzam się jednak poddać. Zapraszam do lektury i podzielenia się w komentarzach swoimi opiniami.

HISTORIA ŚWIATA PETRONELLA

Nikt nie wie jak ani dlaczego na świecie pojawiały się demony. Wszelkie informacje na ten temat pochodzą od psioników, którzy próbowali zagłębić się w historię miejsc mocy na planecie. Badając te miejsca, często doznawali wizji, które wracały do przeszłości odległej o wiele setek lat wstecz. Z tego, co udało się ustalić, granica tego świata i Osnowy była bardzo cienka, dlatego demony z łatwością mogły nawiedzić jego mieszkańców. Z jakiegoś jednak powodu egzystencja demonów na świecie nie trwała długo. Rzadko który osobnik mógł pozostać w świecie na tyle długo, aby poważnie zagrozić ludzkim istnieniom. Gdy jednak tylko miało to miejsce, ludzie musieli walczyć o przetrwanie. Czasem z lepszym, czasem z gorszym skutkiem.

Gdy podczas jednej z wojen pojawił się demon silniejszy od pozostałych, zdolny dłużej utrzymać swoich pobratymców w krainie śmiertelników, na ludzi padł większy niż zwykle strach. To były bardzo ciężkie czasy. Ludzie musieli ukryć się pod ziemią, z rzadka tylko wychodząc na powierzchnię i sporadycznie oglądając słońce. Jakież było ich zdziwienie, gdy podczas narodzin jednego z chłopców niebo nad planetą zupełnie się przejaśniło. Tak na świat przyszedł pierwszy nietykalny. Mieszkańcy nie wiedzieli wówczas, co się stało, ale szybko okazało się, że demony boją się dziecka. Odtąd za każdym razem, kiedy rodził się nietykalny, niebo stawało się czyste. Mieszkańcy uwierzyli zatem, że słońce ma moc walki z siłami nieczystymi i zaczęli czcić je jako boga.

Mijały lata. Walka ludzi z demonami powtarzała się cyklicznie, co jakiś czas. Przyszedł taki moment, że ludzie zwątpili w swoją siłę do walki. Wtedy na niebie pojawiły się niezidentyfikowane obiekty latające, a na planetę dotarły istoty podobne do ludzi. Dzięki nim mieszkańcy planety nauczyli się walczyć z demonami, wykorzystując do tego moc. Szybko jednak okazało się, że obcy nie są wiele lepsi od demonów. Stało się jasne, że uczą ludzi tylko po to, aby zmienić ich w mięso armatnie, gotowe do wykorzystania przeciw demonom. Nie docenili jednak mieszkańców planety, którzy im tak do końca nie zaufali. Ludność planety nawykła była do niewygód i walki o swoje życie toteż wyczekała na odpowiedni moment. Cios w serce przywódcy obcych rozpoczął powstanie, które miało na celu wygonienie obcych z planety. Zaskoczenie pozwoliło ludziom na osiągnięcie swojego celu. Obcy opuścili ich dom. Ludzie znów zostali sami.

Czas mijał, a wśród ludzi nie rodził się żaden nietykalny. Za to coraz więcej osób nosiło w sobie ślady mocy. Zaczęło to niepokoić mieszkańców, któż bowiem mógł im zagwarantować, że ci osobnicy nie zwrócą się przeciwko swoim pobratymcom? Zaczęto bacznie obserwować wszystkie osoby władające mocą, bez litości zabijając tych, którzy mieli jej zbyt dużo. Wydawało się, że w końcu wszystko jest pod kontrolą.

Dla ludzi w końcu nastał czas odpoczynku. Wydawało się, że najgorsze mają już za sobą. Stopniowo zapominali o ostrożności i coraz śmielej poczynali sobie na planecie, całkowicie porzucając swoje bezpieczne kryjówki pod ziemią i żyjąc pełną piersią. To właśnie w tym czasie zaczęła na poważnie kształtować się hierarchia rodów, wybrano pierwszego króla i królową, a z ich związku zrodziła się córka, której nadali imię Petronella. Jej narodzinom nie towarzyszył żaden znak. Nic nie wskazywało na to, że będzie to osoba niezwykła, że będzie to najpotężniejsza nietykalna, jaka pojawiła się na świecie. Jej talent był uśpiony, a ona z dnia na dzień rosła coraz piękniejsza. Jej uroda przyćmiewała wszystkie inne kobiety, co wzbudzało u mężczyzn pożądanie, a u kobiet zazdrość. Tymczasem na planecie pojawił się nowy wróg, o którym jeszcze nie wiedzieli. Shaorg’garshdd pragnął odwdzięczyć się ludziom za wszystkie poprzednie nieudane wojny. Rósł w siłę i czekał na odpowiedni moment.

Demon nie próżnował. Tym razem nie przystąpił do działania od razu. Wysyłał senne wizje do bardziej podatnych na manipulacje mieszkańców planety, mamiąc ich wizją potęgi i chwały u swego boku. Ostrożnie dobierał ofiary, nie chcąc zdradzić swojej obecności. Jedną z takich ofiar stała się przyjaciółka Petronelli. Zazdrosna o jej pozycję i urodę kobieta postanowiła wykorzystać okazję, żeby pozbyć się konkurentki. Demona nie trzeba było namawiać. W końcu przybył tu po to, aby zniewolić tych ludzi, rzucić ich sobie do stóp, a potem zgnieść jak robaki. Jednak gdy zobaczył Petronellę, zapragnął jej dla siebie. Postanowił przyśpieszyć swoje ukazanie się ludziom, co było jego pierwszym błędem. Zażądał oddania mu Petronelli, grożąc zniszczeniem planety. Mieszkańcy ani myśleli, żeby poddać się woli demona. W odpowiedzi zaatakował on z ogromną wściekłością, pozbawiając życia wielu ludzi w bardzo krótkim czasie. Kolejni poddani oddawali życie za królewską córkę. Petronella nie mogła tego znieść. Wbrew woli rodziców postanowiła spełnić żądanie demona, byle tylko zdołać ocalić tak wielu ludzi, jak tylko się da. Gdy stanęła przed demonem, ogarnęło ją przerażenie, ale nie było już szans na wycofanie się. W myślach szykowała się na śmierć. Ta jednak nie nadeszła. Shaorg’garshdd zamierzał zabawić się jej kosztem. Początkowo spełniał jej zachcianki, a z każdą kolejną uzależniał ją od siebie. Wydawało się, że jej dusza została skazana na zatracenie i być może tak by się stało, gdyby demon nie kazał jej uśmiercić jej własnej rodziny. To był jego drugi błąd. Postawiona przed tak trudnym wyborem kobieta znalazła w sobie siłę, aby przeciwstawić się jego władzy.

Relacje świadków zawarte w kronice Petronelli opisują, jakoby kobietę w tej decydującej chwili otoczyła światłość, która oślepiła zarówno Shaorg’garshdd’a, jego demony, jak i ludzi. Żaden plugawy pomiot nie był w stanie się do niej zbliżyć, a jeśli którykolwiek starał się ją tknąć, natychmiast rozpadał się w proch. Z oczu kobiety płynęły zaś strumienie łez. Te zaś padając na ziemię, oczyszczały ją z mrocznej władzy. Shaorg’garshdd widząc zagrożenie, próbował uciec w Osnowę, ale z jakiegoś powodu nie mógł. Z jakiegoś powodu był przywiązany do ziemi. Nie zamierzał jednak poddać się łatwo. Zaczął uciekać na wschód, wykorzystując całą swoją siłę, aby spowolnić podążającą za nim kobietę, która nagle zyskała niespożyte siły. W końcu jakimś cudem demon znalazł niewielką szczelinę w Osnowie, dzięki której mógłby uciec z tego świata. Jednak Petronella już tam na niego czekała. Po raz kolejny kobieta postanowiła poświęcić się dla swojego ludu. Pozwoliła demonowi wejść w szczelinę i zanim ta zamknęła się za nim, także weszła do środka. Wybuch, który wówczas nastąpił, zatrząsł ziemią na całej planecie. Fala uderzeniowa podzieliła spójny wówczas kontynent na wiele mniejszych części. Teren, przez który demon uciekał przed zagładą, został oddzielony od reszty kontynentu, stając się wyspą.

Ci, którzy przeżyli ten dzień, obudzili się dopiero nazajutrz, w pierwszy od dawna w pełni słoneczny dzień na planecie. Petronella z miejsca została okrzyknięta bohaterką. Trochę czasu zajęło ludziom znalezienie w sobie odwagi, aby przedostać się na wyspę, gdzie zginęła. W miejscu, gdzie kiedyś była tylko spalona ziemia, kwitły teraz kwiaty, ale sama wyspa wydawała się jakaś dziwna. Zdawała się wyciągać z człowieka siły witalne i jego moc. Ludziom, którzy zbyt długo na niej przebywali, ukazywały się dziwne wizje, od których mącił się rozum. Z tego też powodu mieszkańcy zaczęli unikać tego terenu, a wyspę nazwano Wyspą Omamów. Pierwsza wyprawa odkryła wszakże coś niezwykłego. W miejscu, gdzie zginęła Petronella, na ziemi leżała ludzka czaszka świecąca takim samym światłem, jakie wydobywało się z wcześniej z dziewczyny. Czaszkę zabrano z wyspy, a ludzie uwierzyli, że póki pali się to świało, ich planeta będzie bezpieczna od zła demonów. Na razie tak właśnie jest.

W wyniku wybuchu miejsce, w którym ujawniła się moc Petronelli, zostało odseparowane od reszty kontynentu zagłębieniem, które w niedługim czasie zamieniło się w zbiornik wodny. Na powstałej w ten sposób wysepce postanowiono wybudować świątynię na cześć Petronelli. W niej zaś umieszczono świecącą czaszkę. Z czasem świątynia rozrosła się do rozmiarów katedry, a sama Petronella została uznana za świętą.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 24 = 30